poniedziałek, 9 listopada 2009

WIATRÓWKA


Na osiedlu Góral zaczęliśmy znajdować martwe, zastrzelone z wiatrówki ptaki. Dość szybko udało się ustalić kto jest za to odpowiedzialny. Wezwana policja pouczyła ignoranta z wiatrówką. Dodatkowo sprawą zajęła się lokalna prasa - art w załączeniu. Niestety wszystko wskazuje na to, że z ręki głupiego człowieka zginęły także chronione pójdźki, które gniazdowały od lat w domu obok. Ich nagłe zniknięcie z dotychczasowego miejsca lęgowego daje się wytłumaczyć tylko w ten sposób. Głupota i okrucieństwo ludzi bywają załamujące - kilka bloków z zasłoniętymi otworami wlotowymi do stropodachów, jegomość z wiatrówką i nagle z 6 lęgowych par pójdziek w 2007 mamy w 2009 tylko 3 pary.

Brak komentarzy: