wtorek, 5 maja 2009

SCHRONIENIE PUSZCZYKA

W majowy weekend postanowiłem sprawdzić czy wieszana w listopadzie w okolicach Komparzowa skrzynka dla puszczyka znalazła lokatora. Na miejscu okazało się, że niestety nie, zapewne za sprawą niewielkiej wycinki drzew przeprowadzonej obok, ale i tak wyprawa zakonczyła się powodzeniem. Skrzynkę dla puszczyka powiesiliśmy z Pawłem Grzegorczykiem w strannie wybranym fragmencie lasu. W pobliżu zakolami płynął strumień, a w mieszanym lesie dominowały olchy, świerki i dęby. Nic dziwnego, że gdy teraz wiosną pojawiłem się tam ponownie, to przywitał mnie rejwach i festwal ptasich głosów: zięby, pierwiosnków, kosów, sikor, drozdów, kukułek, dzięciołów dużych i czarnych... Nie tylko mnie się tam podobało, po drodze do sosny na której zawisła skrzynia, minąłem gniazdo myszołowa. Sama para tych ptaków, jak się później okazało, krążyła nad pobliskimi polami. Skrzynia dla puszczyka, nie znalazła wprawdzie lokatora, jednak chodząc w tym uroczym fragmencie lasu, trafiłem pod majestatycznego świerka, gdzie czekały na mnie dowody puszczykowego życia. Pod samym pniem niedbale rozrzucone leżały wypluwki! Ucieszyłem się bardzo, bo fakt obecności wypluwek potwierdził, że miejsce dla puszczyka jest nie tylko znakomite moim zdaniem. Opinię tę podzielił swoją obecnością sam Pan Puszczyk. :) Zebrałem skrzętnie wypluwki do badań nad składem pokarmowym sów. Badania prowadzi Pani Emilia Grzędzicka z Instytutu Nauki o Środowisku UJ. To będzie kolejne, oprócz puszczyka spod Kurzelowa, stanowisko włoszczowskich sów, z którego zostanie dostarczony materiał do badań. 




Posted by Picasa

Brak komentarzy: