poniedziałek, 8 marca 2010

JEST LOKATOR

Wczoraj w ramach rozpoczęcia sezonu inwentaryzacyjnego ulubionych ptaków odwiedziłem zawieszoną razem z Pawłem Grzegorczykiem skrzynię dla puszczyka w lesie pod Włoszczową. Skrzynię wieszliśmy rok temu w miejscu, które wydało się nam optymalne do tego rodzaj przedsięwzięcia - bliskość łąk i pól, urozmaicony, bogaty fragment lasu mieszanego położonego nad strumienem. Wybrałem się w okolice zawieszonej skrzyni wieczorem i ...jest! W skrzyni siedział, a właściwie wyglądał z niej zaintrygowany hałasem kroków puszczyk :) Niezmiernie się ucieszyłem, bo szczerze mówiąc mam już dość przygnębiających wiadomości o padłych z głodu w wyniku przeciągającej się zimy ptakach. Wycofałem się, po śladach, żeby nie niepokoić niepotrzebnie sowy.


Fakt zamieszkania zawieszonej skrzyni w kolejnym roku, zdaje się wskazywać na optymalny termin do wieszania skrzynek. Jesienny wybór terytorium skazuje wszystkie skrzynie wieszane zimą na bycie pustostanem przez minimum jeden sezon. Wiosną nie należy przeszkadzać ptakom, jesienią jest za późno, najlepiej chyba wieszać latem.


Wkrótce postaram się zamieścić foto dokumentacyjne, tymczasem zdjęcie samej budki tuż o zawieszeniu. Samą okolicę zawieszenia skrzyni można zabaczyć w poscie "Puszczykowo"


Brak komentarzy: