poniedziałek, 20 lipca 2009

NAUKOWO O NASZYCH SOWACH czyli co jadły puszczyki

Pani Emilia Grzędzicka z Instytutu Nauk o Środowisku UJ przesłała wyniki analizy wypluwek naszych włoszczowskich puszczyków. Badania zostały przeprowadzone na wypluwkach z 2 stanowisk spod Włoszczowy z okolic przysiółku Laski i z okolic Komparzowa. Z tych miejsc wypluwki były kilkakrotnie zbierane wiosną br.

Jak pisze autorka w swoim artykule: Plastycznośc jako strategia pokarmowa, który jest podsumowaniem prac analitycznych:

"Sowy w znacznym stopniu żywią się drobnymi ssakami. Zazwyczaj połykają swoje ofiary w całości, a po strawieniu mięsa, sierść i kostki zwracają jako zwarte wypluwki. Ponieważ zwierzęta mogą być identyfikowane po fragmentach szkieletu, analiza tych resztek to cenne narzędzie dla badacza. Można się nauczyć nie tylko tego, co sowa zjadła, ale i jakie gatunki występują w okolicy". 

Tak było i w tym przypadku - badania wypluwek włoszczowskich sów dostarczyły ciekawych informacji o składzie pokarmowym, jak i o występujących na danym terenie gatunkach. Okazało się, że na terytorium jednego z puszczyków występuje zębiełek białawy, ssak owadożerny z rodziny ryjówkowatych. Zębiełek jest pod ścisłą ochroną i w Polsce występuje głównie na południu, na Lubelszczyźnie i w Wielkopolsce. Znalezienie szczątków zębiełka w wypluwce potwierdza, że można spotkac go także bliżej centrum kraju.  

Jesli chodzi po pozostałe ofiary, to warto zacytować wnioski z wymienianego już artykułu Emilii Grzędzickiej:

" Wypluwki puszczyka z okolic Włoszczowy także pokazują, że poluje na rozmaite ofiary i potrafi dostosowywać się do otoczenia. Wypreparowano z nich nie tylko wiele gatunków ssaków: związanych z polami (nornik zwyczajny, mysz polna), wodami (zębiełek białawy, nornik bury), lasami (mysz leśna, mysz zaroślowa), ale nawet siedzibami ludzkimi (kret, szczur wędrowny, mysz domowa). Ssaki reprezentują zarówno gryzonie (myszy, szczury, nornikowate), jak i owadożerne (kret, ryjówki, zębiełek). Uzupełnieniem jest szerokie spektrum innych ofiar: żaby, chrząszcze, ptaki. Może trudno sobie wyobrazić, żeby puszczyk chwytający drobnego chrząszcza, czy żabę zaspokoił w pełni swoje potrzeby pokarmowe, jednak z drugiej strony sezon lęgowy jest na tyle energochłonny, że lepiej wrócić z polowania z wieloma rozmaitymi zwierzętami niż mniejszą ilością tych najbardziej pożądanych. Co więcej, zasoby środowiska nie należą do niewyczerpywalnych. Gdy zabraknie tych „najlepszych”, sięgnięcie po inne jest najkorzystniejszym rozwiązaniem pozwalającym utrzymać się na niezmiennym poziomie. Stąd plastyczność śmiało może być uznawana za optymalną strategię żerowania".

Cieszy fakt, że włoszczowskie sowy spotkała nobilitacja w postaci naukowego zzainteresowania. :) Oby miało to przełożenie na działania ochronne na rzecz gatunku i biotopu w którym sowy żyją!

Brak komentarzy: